Hej dziś przychodzę do was z recenzją książki Jill'i Mansell pod tytułem: "To tylko plotki".
Książka ta wpadła mi w ręce, kiedy byłam w Lidlu kupując rzeczy szkolne, przeczytałam opis. Spodobała mi się, po ubłaganiu mamy, żeby mi ją kupiła wyszłam ze sklepu z książką. Od razu po powrocie do domu siadłam i zaczęłam czytać...
Tak mnie wciągnęła, że kiedy ktoś mi przerywał chciałam go ukatrupić za to. Tilly główna bohaterka wyprowadza się z Londynu po rozstaniu z chłopakiem, który tak właściwie... zabrał swoje rzeczy i uciekł. Trudno, pojechała najpierw na weekend do koleżanki, ale tak spodobało jej się w malowniczym Roxborough. Zaczęła pracować jako asystentka projektanta wnętrz i jako pomoc domowa oraz opiekunka jego trzynastoletniej córki Lou.
I wtedy się zaczęła prawdziwa fabuła tej książki, Tilly znalazła się w mieście, którym rządziła zemsta i plotka. W książce nie jest ujęta tylko historia asystentki, ale także byłej żony Maksa Kaye, oraz przyjaciółki Tilly- Erin. Każda przeżywa coś innego.
Erin prowadzi sklep. Kaye jest aktorką, której kariera się posypała po... właściwie co ja będę wam opowiadać, sami przeczytajcie.
Książka jest wspaniała pod każdym względem, ale najbardziej zakochałam się w tekstach, które są zawarte w niej.
Książka jest godna polecenia, ma czterysta parę stron, ale jest to wersja do torebki, więc jest mniejsza. Czyta się ją naprawdę szybko.
A wy jakie książki polecacie?
Do kolejnego W.
Książka jest godna polecenia, ma czterysta parę stron, ale jest to wersja do torebki, więc jest mniejsza. Czyta się ją naprawdę szybko.
A ten ktoś na zdjęciu powyżej przeszkadzał mi w zdjęciach :D
Do kolejnego W.
oj, wredny ten chłopak- tak bez słowa! ja polecam "Szkoła, miłośc i inne diety", jeśli lubis ztakie zabawno-romantyczne ;)
OdpowiedzUsuńOpowiastki prawdziwe
Czasami tak bywa :D Hmm... poszukam i przeczytam jak znajdę, bo tytuł brzmi ciekawie :)
Usuń